Witam i ja :)
Bardzo spodobał mi się pomysł wspólnego haftowania, więc i ja się dopisuję ze swoimi konikami. Liczę na wzmożony doping, bo ostatnio praca nad nimi przeszła z tempa żółwiego w ślimaczy. Konie zaczęłam we wrześniu zeszłego roku i choć wzory firmy Dimensions należą do moich ulubionych to ostatnio mam do nich mniej cierpliwości, a te z Was, które się z nimi spotkały wiedzą jak są pracochłonne. No i powellkowa Wenecja skutecznie odciąga mnie od nich :) Mimo wszystko chciałabym je wreszcie skończyć.
Postępy w haftowaniu będę pokazywała co drugi piątek. A dziś pokazuję Wam ile mam, no i do czego dążę :)
piątek, 27 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczny obraz. I sporo już jest. Trzymam kciuki i czekam na kolejne wpisy i zdjęcia.
OdpowiedzUsuń